Mimo, iż każdy ślub ma w sobie coś wyjątkowego, uroczystość Magdy i Marcina na długo zapisze się w mojej pamięci. Powodów jest wiele i bynajmniej znajomość z czasów studenckich nie jest tutaj najważniejszym z nich. Niezwykle przyjemnie współpracuje się z ludźmi o tak pozytywnej energii i wielkim uczuciu do siebie nawzajem. Dziękuje, że mogłem Wam towarzyszyć w tym dniu. Poniżej przedstawiam Magdę, Marcina i Gabrysię - czyli pozytywny zastrzyk energii do potęgi trzeciej.
PS. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin Madziu :)
Widzę że Bolt wszystkim do głowy uderza :)
OdpowiedzUsuńSuper foty
OdpowiedzUsuńBardzo profesjonalny reportaż. Kadry IDEALNE. Całość na bardzo wysokim poziomie. Gratuluje
OdpowiedzUsuń